|
Modlitwa była duszą jej życia i ożywiała jej przeogromną pracę na rzecz młodzieży. Wychowanie dzieci i młodzieży, według niej, znaczyło przede wszystkim pokochanie ich, wczuwanie się w ich problemy, poszanowanie wrodzonych cech ich osobowości i możliwości intelektualnych, nauczanie wyzwalające i pobudzające ich zdolności, ćwiczące zdrowy osąd, wyrabiające wolę i poczucie odpowiedzialności. By móc taki program realizować trzeba było przygotować wychowawczynie i otwierać szkoły, co pociągało za sobą rozmowy z władzami kościelnymi i świeckimi, zakup terenów, budowy lub przebudowy budynków, wysyłanie ekipy zakonnic i to w sytuacji, gdzie sama musiała podejmować obowiązki nauczania, zarządzania i prac materialnych. Zakłady już istniejące trzeba było wizytować, z czym wiązały się długie i męczące podróże dyliżansem lub wynajętym pojazdem z jednego miasteczka do drugiego. W pamięci sióstr szczególnie zapisała się podróż z Poitiers do Grenoble z roku 1806. By czuwać, choćby z daleka nad wszystkimi dziełami, zmuszona była prowadzić bardzo rozległą korespondencję, która pozwalała na przekazywanie informacji, udzielanie rad i dodawanie odwagi, wyjaśnianie spraw trudnych. Otworzyła 122 domy. Niektóre z nich zostały zniszczone na skutek wojen i prześladowań. W roku 1865 - roku jej śmierci - pozostawiła 89 domów w pełnym rozkwicie. W tym okresie tysiące dzieci było wychowanych przez 3550 zakonnic. Były one rozrzucone w 16 krajach Europy, Afryki i Ameryki. Na ten ostatni kontynent nie mogła udać się osobiście, gdyż obowiązki przełożonej generalnej zatrzymały ją w Europie, ale wysłała tam już w 1818 roku swoją najlepszą przyjaciółkę Philippinę Duchêne (kanonizowaną przez Kościół w 1988 r.), która otworzyła pierwsze szkoły w niezwykle trudnych warunkach ze względu na ogromne ubóstwo...z tego zasiewu w roku 1865 wyrosło ich już 28, a stamtąd Sacré Coeur przeniosło się do krajów Ameryki Łacińskiej. Ten imponujący rozwój nie powinien nas wprowadzić w iluzję łatwych sukcesów; jest to owoc dużych doświadczeń i cierpień. Najpierw cierpienia fizycznego, spowodowanego długą i powtarzającą się chorobą, epidemiami, które dziesiątkowały szeregi uczennic i zakonnic (1850 zakonnic Sacré Coeur zmarło za życia M Barat; często były to zakonnice najmłodsze), zamieszkami politycznymi (rewolucje we Francji i Włoszech) i prześladowaniami, w wyniku których siostry zmuszone były do opuszczenia niektórych krajów (Szwajcaria). Jeszcze boleśniejsze były sprzeciwy, a nawet oszczerstwa skierowane przeciw niej i jej dziełu oraz nieporozumienia wewnątrz Zgromadzenia. Dwukrotnie Zgromadzenie narażone było w swoim istnieniu na skutek kryzysów wewnętrznych (w latach 1809-1815 i 1839-1843). Wszystkie te trudności przezwyciężała zawsze tą samą bronią: milczeniem, pokorą i modlitwą jednoczącą ją z Jezusem Chrystusem do tego stopnia, że czerpie z Niego niezłomną nadzieję i zdolność do całkowitego przebaczenia tym, którzy zadali jej ból.
<< 1 2 3 4 >>
|