Strona główna
Powołanie
Porozmawiaj
Spotkanie z ...
Jednym słowem
Drzwi Otwarte
Krużganek zakonny
Śladami świętych
Moja modlitwa
Listy od Was
Warto przeczytać
Galeria Foto

-- Partnerzy portalu --

Wydawnictwo Sióstr Loretanek

Żywa Wiara

Misyjne Drogi

-- Polecamy --

Oaza - Ko¶ciół Domowy












Maryja w moim życiu...

 Moje powołanie


Ale było coś, czemu nie potrafiłam przeszkodzić. Zaczęłam tracić wzrok. Postępowało to coraz bardziej z dnia na dzień. Wizyty w klinice i najnowsze leki nie przynosiły rezultatów. Lekarz prowadzący rozkładał tylko ręce i mówił: „ Nie rozumiem co się dzieje. Ja nie wiem co to jest!”, ale ciągle szukał lekarstwa. Gdzieś po miesiącu powiedział: „ Dziewczyno będziesz widzieć jeszcze miesiąc, może dwa, ale nie dłużej”. Ten wyrok lekarza był dla mnie bardzo trudny. Nie rozumiałam czego Bóg ode mnie oczekuje, czy dałby mi powołanie, którego nigdy nie miałabym wypełnić?... Pamiętam jak długo pozostałam w kościele i patrzyłam na obraz Pani Jasnogórskiej. Milczałam. Nie musiałam nic mówić. Wiedziałam, ze Ona jest i wie o wszystkim. Kolejna wizyta u okulisty. I tu zaskoczenie. Postępująca wada wzroku zatrzymała się. Stan stabilny. Lekarz powiedział tylko: „ W niektórych przypadkach nauka nie daje odpowiedzi, jest bezsilna.”

 Wstąpiłam do Zgromadzenia Sióstr Naszej Pani z Karmelu. Nie wiedziałam, że będę AŻ siostrą Matki Bożej i przedziwna rzecz. Choć pisałam do sióstr ze wschodu Polski, znalazłam się w Częstochowie, bo tutaj nasze zgromadzenie ma dom formacyjny. Znowu znalazłam się pod czułym okiem Maryi, która towarzyszy mi od dzieciństwa.

 Już jako siostrę zakonną najbardziej bolało mnie to, że moja rodzina jest tak daleko od Pana Boga. Bardzo często myślałam o mamie, która nie chodziła do kościoła, nie modliła się. Zawsze, kiedy przyjeżdżałam do domu na urlop, była to dobra okazja do kpin i docinków ze strony najbliższych, ale w ich życiu religijnym nic się nie zmieniało. Najbardziej martwiłam się mamą. Moja współsiostra ze zgromadzenia, wiedząc o tym, podpowiedziała mi, by wszyć mamie w ubranie medalik Maryi, szkaplerz, a Matka Boża zrobi swoje. Powiedziałam od razu: „ nie, ja i takie rzeczy! To nie zaczarowany koralik, nie!...” Z wielkimi oporami w sobie, ale w końcu tak zrobiłam, modląc się i wierząc głęboko, że ta sytuacja zmieni się. Dziś po 16 latach mojego życia w zakonie, doświadczyłam tego, że Pan Bóg dokonuje rzeczy niemożliwych: moja mama chodzi do kościoła, przystępuje do sakramentów i codziennie odmawia różaniec. Wierzę mocno, ze Maryja wyprosi tę łaskę i dla reszty mojej rodziny, o to się modlę. I wytrwam, bo tego chcę. I trzymam się mocno...różańca – każdego dnia, w dzień i w nocy – dziś już czterech części.

<<  >>

Siostra Karmelitanka 

KARMELITANKI -  Częstochowa 
 

Co o tym myślisz?

Masz pytania?
Chcesz porozmawiać?
Zobacz tu... 

Komentarze:

gdy czytalam ta wiadomosc ten list zobaczylam ile siostra z siebie dala otrzymala dar powolania ale i za tym tez dala cos od siebie wlasciwie to bardzo wiele jeszcze ta historia o oczach ja modle sie by znalesc na to odpowiedz chodz po pomnk jana pawla 2 i prosze o jakis cud moglavym isc nawet 2 razy dzinnie to kosciola narazie to mozliwosci ktore mam jako katolik i zeby odpowedziec sobie na pytania zeby sie modlic to wykorzystuje jak moge ale czekam wiem ze potrzebuje calkowitego wyciszenia zeby to przemyslec i poznac odpowiedz ale wiem ze domu nie mam jak w ciszy tego zrobic bo caly ktos tu jest a je potrzebuje prawdziwej ciszy,

agata, 2013-01-12

Kasiu, proś Matkę Bożą o pomoc, módl się za Jej wstawiennictwem do Pana Jezusa. Różańcem codziennym, czy litanią Loretańską. Oddaj się w opiekę Matce Bożej, Ona poprowadzi Cię do Pana Jezusa i od ustrzeże od "złych przygód". Pamiętaj każda modlitwa jest wysłuchana. Ale Pan Bóg ma SWÓJ czas. Do wszystkiego i dla wszystkich. Proś też Ducha Świętego o Jego światło, byś potrafiła rozpoznać to co Pan ma dla ciebie, byś podejmowała właściwe decyzje. Co do zakonów, to nie martw się, jeśli Pan tam ma dla Ciebie miejsce to ono na pewno na Ciebie czeka. Aha! Wydają mi się ciekawe i godne polecenia dni skupienia dla dziewcząt rozeznających powołanie. Chyba większość zgromadzeń zakonnych takie organizuje, i to nie tylko w wakacje. 15 lat to piękny czas, życzę Ci Kasiu realizowania Bożej woli, bo tylko to jest prawdziwym szczęściem. A na co dzień żyj tak jak by Pan Jezus tego chciał. Pozdrawiam Cię serdecznie! Marta - matka dwóch synków.

Marta 35 lat, żona i mama, 2009-06-04

ja także czuję głos który mowi pójdż za mna pragnę wstąpić do zakonu,oddac się cała Bogu mojemu Panu pomagać bliżnim z miłości do Boga .ale niewiem do jakiego zakonu bym miała wstąpić ?modlę się żeby znalazłabym osobe która bymi pomogła podjąć z mna tak ważna decyzje.a sa jakies kryteria aby wstąpić do zakonu POMOZCIE MI prosze!!!

kasia 15lat, 2009-01-04

Moniko jest wielu ludzi gotowych ci pomóc. Sama piszę z siostrami i bardzo mi to pomaga. Polecam. Z boku po lewej stronie możesz kliknąć "Porozmawiaj" i wybierz z chciałabyś się skontaktować. Zapewniam o modlitwie i rownież o ni proszę.

Anna, 2008-11-25

Jestem na pierwszym roku studiów i nie wiem co dalej.Ciągle szukam odpowiedzi na nurtując emnie pytania,nie wiem co dalej zrobić. Nie radzę sobie z życiem,boję się,że oddalam się od Boga. Tak bardzo chciałabym by w moim życiu pojawił się jakiś znak od Pana. Niestety nie czuję żadnego powołania,ale ostatnio dosyc często zaczęłąm się zastanawiać na zakonem. Może to jest moja droga,własna ścieżka do Boga.Chciałabym porozmawiać z kimś o tym,ale narazie nie mam z kim:(

Monika, 2008-11-08

Ja też bardzo pragnę życia zakonnego...Bardzo mnie interesuje nauka o Bogu i mam nadzieję, że wkrótce będę mogła być jedną z sióstr.Proszę o modlitwę:]

Paulina, 2008-10-03

Doradzcie,prosze....co, jezeli czuje,ze chce byc tak blisko Boga,jak to mozliwe,ale wiem rowniez,ze nie jestem powołana do zycia zakonnego?Jestem wiecznie rozbita,nie wiem,jak to połaczyc.Boje sie. Prosze o modlitwe.

, 2008-09-11

piekne świadectwo :) takie...prawdziwe :)

, 2008-05-30

Ja nie czuję się powołana do życia zakonnego, ale zawsze czytanie takich tekstów pomnaża we mnie wiarę. Tak jakby światło w tunelu, choć moje miejsce jest wśród świeckich, szukam swojego zawodu- takiego powołania.

Magda, 2008-04-17

Piekna historia.Dziekuję siostrze,że zechciała sie nia podzielić.Gratuluje odwagi i życzę wytrwania w wypełnianiu powołania

, 2008-03-29

ja tez podobnie jak "kolezanka" nizej czuje potrzebe poswiecenia sie PANU BOGU nie opuszcza mnie ta mysl ....

magda, 2008-03-28

To bardzo ciekawa i pouczajaca historia. Trafiłam na tą stronkę bo sama odczuwam, że Bóg chce mnie powołać do służby. Mam mnóstwo wątpliwości i obaw ale moja wiara jest silna i dzięki niej wygrałam niedawno z rakiem. Tak się składa, że w marcu byłam w Częstochowie i to był dla mnie błogosławiony czas. Dzis pomimo braku zdecydowania wiem, że nie ma innej drogi w moim życiu jak właśnie ta. Ufam głęboko, że Bóg będzie mnie utwierdzał w tej decyzji i powołaniu i będzie wraz z Maryja zawsze mnie prowadził bo Ona jest bliska mojemu sercu jak nikt inny. Gorąco pozdrawiam

Beata, 2008-03-25

ja też pragnę isć ta drogą!!!

magda, 2008-02-21



 
 strona główna

 „RÓŻANIEC”
-lipiec-sierpień 2018
 „Szerokie są drzwi ubogiej chaty”
 Rekolekcje wakacyjne 2015
 Zapraszamy do Rabki-Zdrój po wypoczynek i zdrowie!
 Każdy dzień rekolekcji uczył mnie czegoś nowego
 Szkaplerz karmelitański
 Bł. Ojciec Hilary Januszewski
 Maryja - doskonały przykład naśladowania Jezusa
 Eliasz - życie w obecności Boga
 Gdy jestem z Toba, ziemia mnie nie cieszy
 MARIANIE
 Pamiętajmy o różańcu!
 Błogosławiony Antoni Leszczewicz
 Błogosławiony Jerzy Kaszyra
 Błogosławiony Jerzy Matulewicz
 Błogosławiony Stanisław Papczyński
Copyright (c) 2006-2015 Zakony.pl Konto w portalu  |  Zakony żeńskie  |  Zakony męskie  |  Podziel się ...  |  O portalu  |  Kontakt  |  Partnerzy