|
I właśnie w tym tak trudnym dla mnie momencie w moim życiu pojawili się ludzie, którzy wydawali mi się być inni, lepsi, ludzie, którzy robili coś, co było dla mnie niezrozumiałe – odkryli przede mną kotarę, która zasłaniała istnienie Kościoła w świecie otaczającym. Nagle do mojej świadomości dotarł fakt, że w moim rodzinnym mieście jest wiele kościołów, które nie stoją puste. Czasy się zmieniły i powoli do szkół wchodziła nauka religii. Pamiętam moją pierwszą „wizytę” w kościele. Weszłam za mamą i uczyniłam ręką zamoczoną w wodzie święconej znak podobny do tego, co ona, czyli znak krzyża, tylko że lewą ręką (ale dla mnie to nie miało znaczenia), zorientowałam się jednak, że coś było nie tak, gdy zobaczyłam zdziwioną minę księdza, który obserwował nas z konfesjonału. Jakiś czas po tym mama zadała mi pytanie, które mnie zaskoczyło: czy chciałabyś przystąpić do I Komunii Świętej? Dla mnie te słowa nie znaczyły wówczas nic. Zrozumiałam jedynie, że jest to coś, co w życiu można „zaliczyć” dodatkowo. Mama zapytała księdza, który przygotowywał dzieci w parafii do komunii świętej o wymagania i przekazała mi kartkę z kilkoma pytaniami katechizmowymi i modlitwami, których miałam się nauczyć na pamięć. Myślę, że w tym miejscu warto dodać, że językiem, w którym rozmawiałam od urodzenia i którym się posługiwałam na co dzień był język rosyjski, a modlitw miałam się nauczyć po polsku... była to dla mnie czarna magia. Nikt z moich najbliższych nie potrafił mi wytłumaczyć sensu tych modlitw, a mi też nie zależało na tym. Żadnej katechezy przygotowawczej nie było, więc nie rozumiałam nawet tego, czym w ogóle jest obrzęd przystępowania do komunii świętej. Pamiętam, że gdy drżąca ze strachu przed egzaminem, przyszłam do zakrystii, ksiądz kazał mi powiedzieć jakieś dwie modlitwy i wymienić istniejące sakramenty. Potem dowiedziałam się o terminie spowiedzi przedkomunijnej i o dniu komunii. Gdyby ktoś racjonalnie myślący zapytał mnie wówczas, po co to robię, ucząc się jakiejś „chińszczyzny” nie wiedziałabym co odpowiedzieć. A teraz wiem, i jestem przekonana, że było to pierwsze mocne pociągnięcie Bożej łaski.
<< 1 2 3 4 5 >>
|